
Z Bartoszem Łuszczem prezesem Poloni Londyn, która została po raz kolejny mistrzem Anglii rozmawiał Michał Gackowski
Michał Gackowski: Proszę mi powiedzieć na początek jak się czujecie jako mistrz przy zielonym stoliku?
Bartek Łuszcz: Jako mistrzowie czujemy się bardzo dobrze choć nie powiedziałbym, że tytuł zdobiliśmy przy zielonym stoliku bo gdy sezon dobiegł końca mieliśmy rozegranych 13 spotkań. Wszystkie wygrane i z ogromną przewagą byliśmy na pierwszym miejscu więc chcieliśmy dograć sezon do końca ale oczywiście nie pozwoliła na to sytuacja na świecie. Bardzo się cieszę, że Volleyball England czyli angielska federacja podjęła decyzję dosyć szybką i sprawną żeby przyznać tytuł mistrza w tym roku więc czujemy się fajnie, że kolejny rok z rzędu możemy być mistrzami. To dało nam przepustkę do Ligi Mistrzów co było też dla nas bardzo ważne.
MG: Czy czujecie jakiś niedosyt po pucharze Anglii? Rozumiem, że nie został i nie zostanie on rozegrany.
BŁ: Tak oczywiście. Nie został on rozegrany do końca i już nie zostanie. Tak pozostaje niedosyt. Do dokończenia pucharu pozostał już tylko finał. Pozostałe rundy zostały rozegrane więc rzeczywiście zabrakło tylko tego jednego meczu. Chcieliśmy go zagrać ale nie było możliwości tego zrobić w terminie. Tutaj z kolei federacja zaproponowała nam rozegranie finału na przykład na początku przyszłego sezonu ale nasz rywal i my nie zdecydowaliśmy się na takie rozwiązanie bo problemem tej propozycji było to, że dopuszczeni mogliby być tylko gracze, którzy mieli grać w pierwszym terminie. Tu z kolei my już wiedzieliśmy, że część zawodników opuszcza naszą drużynę, część będziemy mieli zupełnie nowych i to samo w drużynie Durham, która była naszym rywalem w finale. To jest drużyna uniwersytecka czyli z dużą rotacją zawodników. Więc po prostu uznaliśmy, że w tym roku nie damy rady tego rozegrać i pucharu nie będzie.
MG: Czyli jest duża rotacja zawodników przed nowym sezonem?
BŁ: Czy duża? Powiedział bym, że chodzi o trzech może czterech zawodników ale kluczowych. Nie chcieliśmy więc bez nich rozgrywać finału pucharu. To nie chodzi nawet o to, że to kluczowi gracze. Problemem jest liczba graczy. Bez tych którzy odchodzą zostalibyśmy z kadrą 8 zawodników.
MG: Ci zawodnicy, którzy opuszczają Polonię idą do lepszych klubów bądź lepszej ligi czy mają może inne powody?
BŁ: Powody są różne. Między innymi idą do lepszych klubów. Nasz libero zeszłoroczny Mateusz Podborączyński w tej chwili już będzie grał w drużynie w pierwszej lidze w Polsce, w Białymstoku. Ta drużyna to jest debiutant w pierwszej lidze. Z kolei część zawodników zmieniła nawet kraj zamieszkania. Na przykład nasz kanadyjski atakujący Riley Freisen w związku z pandemią wyjechał do swojej rodziny w Kanadzie i dostaliśmy sygnał, że przynajmniej na jakiś czas postanowił tam zostać przynajmniej na rok i może wróci w przyszłym sezonie. Tak więc różne są to powody. Część zawodników po latach przejdzie do innych klubów siatkarskich w Anglii lub zakończy karierę.
MG: Czy wie Pan kiedy ruszy nowy sezon? Czy federacja ma jakiś plan dotyczący rozgrywek w związku z Covi-19?
BŁ: Cały czas są negocjacje. Cały czas są rozmowy. W tej chwili brane pod uwagę są dwa scenariusze czyli sezon rozegrany w pełni ale rozpoczynający się później to jest w okolicach listopada lub sezon skrócony zaczynający się w styczniu. Wszystko zależy do tego jak państwo brytyjskie będzie pozwalało na trenowanie i rozgrywanie meczy. Z tego co wiem najprawdopodobniej od pierwszego tygodnia sierpnia będziemy mogli rozgrywać mecze ale póki co to są jeszcze informacje nieoficjalne więc tak jak mówiłem tutaj federacja rozważa te dwa warianty listopadowy lub styczniowy. To co wiemy na pewno to, że w przyszłym sezonie nie zostanie rozegrany puchar Anglii. W związku z tym, że sezon będzie skrócony, będzie mniej weekendów na rozgrywanie meczy i na puchar nie ma będzie już wolnych weekendów. Dla nas jednak te zmiany nie maja większego znaczenia. My przygotowujemy się solidnie do występów w Lidze Mistrzów. Treningi rozpoczynamy już 1 sierpnia. Na razie na plaży bo tylko to możemy zorganizować. Następnie jak najszybciej chcemy wejść do hali. Mamy nadzieję, że uda się to już 10 sierpnia bo pierwszy mecz w Lidze Mistrzów rozegramy już około 22 września. Tu też zobaczymy w jakich okolicznościach czy z kibicami czy bez.
MG: Liczycie się więc z tym, że możecie grać przy pustej hali?
BŁ: Tak takie rozwiązanie było brane pod uwagę już od dawna. Co więcej gdyby okazało się, że nie będzie można z powodów sanitarnych w ogóle rozgrywać meczów w Wielkiej Brytanii wtedy CEV dopuszcza rozegranie dwóch spotkań poza granicami Anglii. Czyli dwa mecze dzień po dniu. Wyjazd i następnego dnia formalny mecz u siebie również rozegrany na wyjeździe.
MG: Rozumiem, że najpierw zaczniecie rozgrywki w Lidze Mistrzów a dopiero potem sezon ligi angielskiej. Nie wpłynie to negatywnie na kondycje zespołu?
BŁ: W zasadzie na 100% tak to będzie wyglądało. Na pierwszy rzut oka to może być problem jednak po głębszej analizie dla nas będzie to nawet korzystne. Oczywiście przygotowania będą trwały. Oczywiście będziemy mogli organizować sobie mecze sparingowe. Mamy zresztą zaproszenia z różnych krajów i różnych lig. Przede wszystkim mocniejszych. I to jest to o co nam chodzi. Oczywiście liga angielska gdyby wystartowała dawałaby nam jakiś rytm meczowy ale w większości nie byliby to rywale na tyle wymagający by pomóc nam przygotować się do Ligi Mistrzów. Przy sparingach z mocnymi drużynami możemy uzyskać niezbędne przetarcie a mówimy tu o drużynach typu Maaseik czy Berlin, które regularnie grają i wygrywają w Lidze Mistrzów. Poza tym powiem szczerze grać w Lidze Mistrzów i lidze angielskiej z chłopakami, którzy albo studiują albo pracują jest ciężko bo to jest mecz w weekend a potem już we wtorek wyjazd, środa mecz, czwartek powrót i w weekend znowu mecz. Liga Mistrzów gra w tygodniu, liga angielska tylko w weekendy. Jeżeli więc odejdą nam mecze rozgrywane w weekend i zostaną tylko te w środku tygodnia to nakład obowiązków dla naszych zawodników trochę się zmniejszy i wyjdzie to dla nich z korzyścią.
MG: Kiedy poznacie rywala w Lidze Mistrzów?
BŁ: Losowanie będzie w drugiej połowie sierpnia. Za około trzy tygodnie.
MG: Czy długotrwała kwarantanna i co za tym idzie brak rozgrywek nie wpłynął negatywnie na stabilność finansową klubu?
BŁ: Na szczęście nie. Mamy oparcie w dużych firmach, dużych sponsorach i dużych inwestorach. Którzy oczywiście mieli różnego rodzaju jakieś tam wahania ale nie były one na tyle duże by doprowadziło to do problemów na takim poziomie by ograniczyło to ich apetyt na finansowanie klubu. Wręcz nawet wpłynęło to w odwrotny sposób. Rozumieją, że teraz jest czas by troszkę doinwestować, troszkę zaatakować. Rozumieją, że każda niepewność na świecie otwiera nowe drzwi. My jako młody, ambitny, odważny, szukający swojej szansy klub myślimy, że to może być dobry moment dla nas. Łatwiej nam podjąć pewne decyzje, pewne ryzyko i być może trochę zwiększyć nakład i zrobić jakaś fajną niespodziankę w Lidze Mistrzów gdzie być może część drużyn będzie zastanawiała się czy to nie jest moment gdy trzeba troszkę przyhamować a my będziemy chcieli przyspieszyć.
MG: Dziękuję za rozmowę.
BŁ: Dziękuję. Polecam się na przyszłość.
1 thought on “Naszym celem jest dobry występ w Lidze Mistrzów”